Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci? Po pierwsze – nie okłamywać!

Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci? Po pierwsze – nie okłamywać!

Niechętnie akceptujemy ten fakt: że śmierć jest nieuchronnym końcem każdego człowieka. Próbujemy odsunąć ją od siebie i dziecka. Nie konfrontować się z nią.

Wielu ludzi przez całe życia odczuwa na wpół uświadomiony strach przed śmiercią. Ten lęk muruje nam usta. Gdy umrze ktoś bardzo bliski w rodzinie dziecka, mamy kłopot, aby z nim szczerze o tym porozmawiać.

Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci?

Po pierwsze: nie można go okłamywać! Zaprzeczać faktom. Dziecko będzie przecież stykać się ze śmiercią przez całe życie i będzie zadawać sobie pytania.

Jeśli pozostawimy je bez szczerej odpowiedzi, będzie czuło się zagubione i zdezorientowane.

Ono obserwuje świat. Widzi, że umierają rośliny i zwierzęta. Odczuwa związany z tym smutek i żal. Gdy utraci kogoś bliskiego, np. dziadka lub babcię, a my nie porozmawiamy z nim o ich śmierci, o tym, co się wydarzyło i dlaczego tak się dzieje, możemy poważnie zaburzyć proces żałoby, który na swój sposób przeżywa również dziecko.

Jak powiedzieć dziecku o śmierci bliskiej osoby?

Rozmowy o śmierci są najtrudniejsze w fazie pierwszych pytań. Pozwólcie dzieciom zadawać pytania i odpowiadajcie na nie zgodnie z prawdą, ale łagodnie. Nie musicie epatować dramatyzmem. Zachowajcie spokój.

Nawet bardzo małe dziecko dostrzega zużywanie się przedmiotów, starzenie zwierząt i ludzi. Zapytani: „Czy babcia umrze?”, spróbujcie nie pokazywać, że pytanie jest szokujące i was przeraża. Można uspokoić małego, nie mijając się przy tym z prawdą, mniej więcej tak: "Każdy z nas kiedyś umrze. Ale nie musimy martwić się tym na zapas. Większość ludzi żyje do 70 lat, a niektórzy nawet do stu. Życzmy babci dużo zdrowia!”.

Warto uświadomić dziecku, że śmierć z ekranu telewizora – gwałtowna i spektakularna – zdarza się rzadko. Lepiej w ogóle chronić dzieci przed wiadomościami!

Uświadamiajmy im natomiast, że śmierć naturalna jest zazwyczaj spokojnym odejściem w niebyt lub w inny wymiar. Po bliskiej osobie zostaje „ubranko” (za porównaniem ks. Kaczkowskiego), które z szacunku i z miłości do tej osoby chcemy godnie pochować.

Cokolwiek mówicie mu o życiu po śmierci, zgodnie ze swymi przekonaniami, nie pozostawiajcie wątpliwości, co do jej nieodwracalności. Gdy dziecko spyta, czy zobaczy jeszcze babcię, możecie odpowiedzieć: „To niemożliwe. Babcia umarła. Już nie wróci. Jednak, może jest niebo, gdzie spotkamy się wszyscy po śmierci. Kto wie…”.

Oprac. Joanna Weyna
Konsultacja specjalistyczna Aleksandra Błaszkiewicz-Okrągły, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, psycholog z przygotowaniem pedagogicznym

Może Cię również zainteresować